Pirotechnika

kac

Ostatnio wpadłem na pomysł stworzenia bomby i chce się zapytać czy zadziała a oto jak to wszystko wygląda:
1. Mieszam saletrę z cukrem (słyszałem że jest to dobra mieszanka)
50% na 50%
2. Wsypuje to do okrągłego plastikowego pudełka i saletrę nasączam perfumą
3. W pokrywce od pudełka robię dziurę i przekładam ląd (sznurówkę nasączoną perfumą)
4.Pudełko zawijam szczelnie taśmą
5.Odpalam i łubudu bu !!!!!!!!!!!!

Ja chce wiedzieć czy to wypali ile mam czasu na ucieczkę i czy nikt przy tym nie ucierpi ??? Proszę odpiszcie szybko Twisted Evil

Saper12

Powinieneś dać między pudełko a taśmę dać trochę foli aluminiowej żeby nie przepaliło taśmy. Sznurówke nasączoną perfumą możesz sobie za przeproszeniem w d***e wsadzić. Zrób sobie porządny lont lub kup lont visco. Ale schemat pi razy drzwi się zgadza:) więc jest dla ciebie nadzieja.

kac

ale dlaczego się nie uda z tą sznurówka bo lepszego lątu nie dam rady wytrzasnąć jak nie może być to mi napisz jakiś domowy sposób na dobry ląd

Saper12

Przejdź do działu zapalniki w tym forum i poczytaj trochę to nie boli. A sznurówka nie nadaje się dlatego że 1 jest za gruba 2 samą perfumą nie zapalisz petardy

kac

aha dzieki
Sad

kac

dziś odpaliłem to bombę i po 1 sznurówka się nie paliła to się wnerwiłem i wrzuciłem zam petardę ta do odpaliła i było dużo dymu Very Happy

Saper12

Gratuluję bomby a właściwie świecy dymnej, a o sznurówce mówiłem i byś się nie męczył gdybyś zrobił w miarę uczciwy lont

kac

dzieki za pomoc

Saper12

Nie ma za co polecam się na przyszłość

razor12

Podobne coś do mojego "wynalazku".

Dzisiaj zrobiłem bomby/świecę dymną o podobnych proporcjach 50% / 50% saletra cukier.
Wsypałem to wszystko do 3/4 pojemności dezodorantu (pusty, tz. wypsikany ;p) robiąc wcześniej z tyłu mały otwór.

Lontu nie miałem, zbliżyłem zapałkę, puściłem i po ok.5 sec. zaczął wydobywać się dym. Sporo dymu, lecz nagle pojemnik zaczął "uciekać po trawie" wyleciał w powietrze i kończąc hukiem rozleciał się w małe kawałki.

Saper12

Zrobiłeś rakietę z opóźnionym lotem

Mały_Pioroman

A teraz przepis na porządną petardę Wink

Z lat których pewnie większość z was nie pamięta (lata90-te),gdzie petardy robiło się samemu a bączek był najfajniejszą "rakietą" robiliśmy petardy tak: Potrzebna jest stara antena dachowa i saletra oczywiście już wymieszana w odpowiednich proporcjach.Rurki z anteny tniesz na około 15 cm kawałki ,jedną końcówkę rurki zaginasz podwójnie młotkiem lub w imadle a przez drugi otwór wsypujesz saletrę.Nie do końca ,tak żeby zostało wolne miejsce na zagięcie wlotu.Zaginasz drugą końcówkę,podwójnie tak jak pierwszą.Idealnie było by gdybyś po wstrząśnięciu rurką nie słyszał przesypującej się saletry.Na środku robisz dziurkę gwoździem ,nie za małą nie za dużą.Kładziesz tą rurkę ,która teraz powinna mieć około 10cm długości na ziemi i przygniatasz ją cegłówką,płytą chodnikową.My sypaliśmy lont z saletry ale dziś można użyć lontu .Podpalasz i chowasz się !! To ważne żebyś nie stał tak jak przy odpalaniu zwykłej petardy ponieważ metalową rurkę rozrywa na kawałki i możesz dostać takim pędzącym kawałkiem metalu w łeb albo gdzie indziej !!!Maximum bezpieczeństwa Panowie i Panie ! I tyle. Czekam na komentarze po udanych próbach;) Pozdrawiam młodych piromanów choć nie wiem po co w to się bawić skoro dziś za grosze można kupić petardy które robią huk jak armata.